Wanna

Pewnego razu był sobie chłopiec, który bardzo lubił kąpać się w wannie. Pławił się jak rybka, w ciepłej wodzie, a dookoła pływały zabawki. I wcale nie przeszkadzało mu, kiedy woda z ciepłej robiła się zimna. Nadal tkwił w niej i nie chciał wyjść. Może kiedyś był rybą? Kto wie….

Mimo, że w wannie miał mnóstwo zabawek, najbardziej lubił wlewać wodę do kubka i oblewać tą wodą wszystko dookoła. Twierdził, że myje ściany i kran, ale woda wylewała się na podłogę i wszystko robiło się mokre od tej wody. Mama się złościła. Prosiła: “Nie rozlewaj. Wszystko pomoczysz!” Ale on nie słuchał, jak to z dziećmi bywa. Tak lubił rozlewać, że było to ważniejsze niż złość mamy. Któregoś więc razu mama stanęła nad wanną, nachyliła się do chłopca i powiedziała: “Jak będziesz tak rozlewał, to w łazience będzie tyle wody, że zalęgną się w niej ryby, mnóstwo ryb. Będą cię szczypały w kostki aż wyrośnie ci ogon i płetwy….” Chłopiec popatrzył na mamę z szeroko otwartą buzią i zastygł na chwilę. Ale ponieważ wiedział, że mama bardzo lubi żartować, kiedy tylko wyszła z łazienki rozlewał wodę dalej i zapomniał o świecie…

Nagle usłyszał plusk. Wyraźny, tuż obok. A potem drugi. Rozejrzał się, zabawki spokojnie kołysały się w wodzie w wannie. Chłopiec już chciał wrócić do zabawy, ale na wszelki wypadek wyjrzał z wanny i aż krzyknął …. cała łazienka była w wodzie, dywanik unosił się na niej jak kolorowa tratwa. A w wodzie roiło się od ryb! Chłopiec zamarł na chwilę a potam szybko wyskoczył z wanny. Chwycił miskę i szybko zaczął wlewać wodę spowrotem do wanny. Ryby szczypały go w kostki. Próbował je łapać ale wywijały mu się, jak to ryby… Miejsca w wannie nie było tak dużo jak ryb, które kręciły się po całej łazience. Poukładał więc szybko zabawki na wannie, żeby zyskać chociaż trochę miejsca. Musiał działać szybko. Dosyć już miał tego nieznośnego szczypania w kostki no i zaraz przyjdzie mama … Wtedy przypomniał sobie jej słowa. Przerażony spojrzał w lustro i … odetchnął z ulgą. Nie miał płetw ani ogona, nadal był chłopcem. Uff! Tylko jak wytłumaczy mamie taką ilość ryb w wannie?

W tym momencie w drzwiach łazienki stanęła mama.

– Już wyszedłeś? … I posprzątałeś??? – chłopiec rozejrzał się niepewnie -rzeczywiście, łazienka lśniła, zabawki leżały równo poukładane na wannie, a w wannie…nie było ani jednej ryby! Chłopiec uśmiechnął się do mamy a mama uśmiechnęła się do niego.

Czy od tej pory nie rozlewał już wody podczas kąpieli…? A jak myślicie..?☺

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *