Pewnego razu był sobie Świat, okrągły jak piłka. Na tej piłce mieściły się i morza i oceany i kontynenty. I to co na lądzie i to co pod ziemią i jeszcze to co pod wodą… I jeszcze miliony małych światów wszystkich istot zamieszkujących ziemię.
Świat – piłka kręcił się bezustannie ale nikt z niego nie spadał, ani kropla wody nie wylewała się z mórz i oceanów.
A w dodatku ten wielki Świat był tylko małą częścią wielkiego Wszechświata…pełnego innych takich planet – piłek, piłeczek i opiłków….