Dobra Królowa

Bajka dla Kasi N.


Pewnego razu był sobie król i królowa. Brzmi to bardzo dorośle ale król i królowa byli jeszcze całkiem młodzi. W dodatku królowa była bardzo piękna. Cały dwór zachwycał się jej urodą, stylem i smakiem. I cały dwór ją wielbił. Jednak królowa nic o tym nie wiedziała.
Król rządził królestwem, podbijał obce ziemie, odpierał ataki wrogów. A kiedy panował pokój jeździł na polowania i doglądał spraw w królestwie.
Królowa dobrze wypełniła swą rolę, bo urodziła mu synów i dobrze się nimi zajmowała. Poza tym to dzięki niej w zamku panował ład i porządek, w ogrodzie rosły piękne kwiaty i smaczne warzywa, a służba czuła się odpowiednio doceniona.
Wszystko wyglądało na pierwszy rzut oka idealnie.
Jednak nie do końca takie było.
W historycznych książkach wiele pisze się o dzielnych i dobrych królach. Dużo rzadziej o królowych. To królowie rządzą, dzielą, scalają, godzą. Królowe rodzą dzieci i bywają piękne lub nie. I jeśli nawet gdzieś pojawia się wzmianka o jakiejś niezwykle mądrej królowej, to łatwo zapada w pamięć bo jest czymś wyjątkowym.

Królowa dobrze rozumiała swą rolę i starała się spełniać ją jak najlepiej. Czuła jednak, że czegoś jej brakuje. To, że wyróżniała się urodą, to był dar od losu. Bo nawet nie musiała mocno się starać – jej uroda była naturalna, nie wypracowana jakimiś specjalnymi zabiegami. Natura obdarzyła ją też niezwykłą umiejętnością łączenia barw i fasonów tak, że efekt końcowy zawsze był oszałamiający. Do tego była niezwykle dobrze zorganizowana i uporządkowana. A jednak… jej ambicje sięgały dużo dalej. Kochała swoje dzieci i czas spędzany z nimi.  Ale interesował ją świat i ludzie i chciała być bliżej nich.
Król cenił swoją królową ale nie zawsze tak, jak na to zasługiwała. Niektórzy mężczyźni – chociaż nie jest to ich wina – sądzą, że rola kobiety kończy się na byciu ozdobą lub najwyżej wsparciem w pewnych sytuacjach. A z drugiej strony wymagają od niej wielozadaniowości, przenikliwości i właściwie zajmowania się wszystkim i wszystkimi wokół. A na koniec nie ma nawet słowa “dziękuję”. A co tu mówić o wzmiance w historycznych księgach! Zajmować się wszystkim i pozostawać w cieniu. Oto rola kobiety. Oczywiście jest garstka wybitnych kobiet, którym udało się zaistnieć w historii. Ale i cała masa nie wybitnych mężczyzn, którzy zapełniają całe stronice! Ech…
Dlatego królowa stawała czasami przy oknie i patrzyła w dal.  I rozmyślała. Ale od tego rozmyślania tylko bolała ją głowa bo czasami pewne sprawy wydają się przegrane z góry.

Pewnego razu król pojechał na kolejną wojnę. Jak to król. Miał wrócić niebawem ale mijał kolejny tydzień a króla nie było. A tymczasem w królestwie było mnóstwo spraw do załatwienia, sterty dokumentów do podpisania, dyplomaci z sąsiednich królestw przybywali w różnych sprawach. Ktoś musiał rządzić pod nieobecność króla.
Na szczęście była królowa – wyjątkowa kobieta – ambitna i niezależna.  Bez chwili wahania podjęła się tego zadania.
Nie było to łatwe ale królowa uczyła się bardzo szybko. Wkrótce coraz szybciej podejmowała ważne decyzje i były one coraz lepsze. Poddani ufali jej i wielbili jeszcze bardziej niż przedtem. A królowa czuła się nareszcie spełniona.

Któregoś dnia ogłoszono radosną nowinę. Król wracał zdrowy i cały do domu. Wyleczył rany, które odniósł w ostatniej wojnie i mógł wrócić do swojego kraju. Wszyscy łącznie z królową cieszyli się bardzo.
Jednak kiedy tylko król wrócił, królowa została odsunięta od zadań, których się podjęła. Król przyjrzał się uważnie jej pracy i nie mógł nie przyznać, że wykonała ją bardzo dobrze. Ale czy to męska duma, czy też przywiązanie do tradycji sprawiły, że w ogóle tego nie skomentował. Nakazał tylko wrócić do poprzedniego podziału obowiązków.

Wielu poddanych wolałoby nadal przychodzić do swojej królowej bo w pewnych kwestiach jej wrażliwość i rozumienie świata zdawały im się bardziej pomocne. Ale król postawił sprawę jasno – to on tutaj rządzi, nie ona.
Dziwni są niektórzy mężczyzni. Chociaż król doskonale zdawał sobie sprawę, że królowa jest mądra i że jest prawdziwą podporą jego królestwa, nie wiadomo dlaczego nigdy jej tego nie mówił.
Królowa zajmowała się więc dziećmi i zamkiem a król rządził krajem w swoim gabinecie.

Pewnego razu w królestwie zapanował niepokój. Ludzie spierali się pomiędzy sobą, nie potrafili podzielić pracą i dobrami, które im dawała. Król miał już do czynienia z różnymi problemami ale z czymś takim spotkał się po raz pierwszy. Niepokój przyszedł z sąsiedniego kraju, gdzie jakiś czas temu wybuchła rewolucja. Król tamtego kraju stłumił ją krwawo ale pomogło to tylko na chwilę. Ludzie ciągle siali zamęt i żyło się tam bardzo źle. A król tamtego kraju ciągle drżał o swoje życie.
Król też chciał natychmiast zwołać wojska. Niech one rozprawią się z ludem. Niestety, królom często wydaje się, że taki sposób jest dobry. Może i czasami jest, ale na krótką metę. Tak czy owak trzeba było zrobić coś bardzo szybko bo inaczej wkrótce zabraknie jedzenia dla wszystkich w królestwie i na stałe zapanuje nieład i niepokój.
Królowa obserwowała to wszystko ze swoich komnat i czuła, że wie co zrobić. Tylko, żeby król chciał ją wysłuchać…
Król nie chciał. Nakrzyczał na nią, żeby nie wtrącała się do męskich spraw.  Cóż, królowie bywają mało delikatni. Ale królowa była mądra i wiedziała, że nie powinna się tym przejmować w obliczu problemów w kraju.
– Kocham cię królu i szanuję. Ale już czas, żebyś ty też zaczął szanować mnie. Ty jesteś królem ale nie zapominaj, że ja jestem królową. Dbam o ład i porządek w naszym zamku. Wychowuję naszych synów, którzy w przyszłości też będą królami. Zaufaj mi proszę i potraktuj jak partnera a nie jak kogoś kto jest mniej ważny niż ty.
Król zaniemówił. Zbierał w nim gniew,  że królowa odważył a się tak do niego mówić. Jednak z drugiej strony… kochał ją i czuł, że może mieć rację. Trzeba tylko, żeby on odrobinę zmienił perspektywę swojego patrzenia na pewne sprawy… To przecież nie jest aż tak trudne.

Doradcy króla poparli propozycję królowej. Pamiętali jej dobre rządy, kiedy król nie wrócił z wojny. A królowa szybko zabrała się do pracy. Zebrała wszystkie informacje o powodach niepokoju. Spotkała się z najbliższymi podanymi, żeby dowiedzieć się więcej. A ponieważ ją cenili i ufali, opowiedzieli jej wiele. Postanowiła spotkać się z tymi, którzy stali na czele zamieszek. Porozmawiać z nimi i wspólnie zastanowić się jak rozwiązać problemy. Król nigdy by się na to nie zdobył, zbyt był dumny. Ale ona wiedziała jak rozmawiać z ludźmi.

Wkrótce w królestwie zapanował spokój. To nie oznaczało, że niepokoje i problemy nie wrócą. Jak to w życiu i w każdym państwie. Zmieniło się jednak wiele. Bo teraz królowa rządziła razem z królem. Król postawił jej biurko w gabinecie i ramię w ramię rozwiązywali problemy. Czasami się spierali, czasami to król wiedział lepiej. Ale kiedy indziej oddawał sprawy w ręce królowej.
W zamku nadal panował ład i porządek. W ogrodzie rosły najpiękniejsze kwiaty i najsmaczniejsze  warzywa. A synowie króla i królowej rośli i dojrzewali pod opieką obojga swoich rodziców, nie wyróżniając żadnego z nich.

Poddani szanowali króla jeszcze bardziej odkąd on zaczął szanować królową, którą wielbili i cenili.
Czy to oznacza, że tak powinno być zawsze? Że każda królowa powinna rządzić królestwem ramię w ramię z królem?
Pamiętajcie, że ta królowa była wyjątkowa. Nie każda taka jest. Są też mniej mądre królowe i nie rozumiejące świata tak dobrze. I one wcale nie powinny rządzić. I wcale nie chcą. Ale są też niezbyt mądrzy królowie, ktoś jednak daje im prawo czuć się lepszymi od innych.


Są takie kobiety – rozejrzyjcie się wokół – dzięki którym świat się kręci. Chociaż nikt tego nie dostrzega. Albo dostrzega niewielu. A przy tym są piękne, zadbane i potrafią być oparciem dla innych. Mądra królowa myślała, że nikt nie widzi jej starań. A przecież nie chodziło jej o poklask i sławę. Tylko o to, żeby świat się kręcił a ludzie z niego nie pospadali. Całe szczęście, że król w porę docenił jej intelekt. To musiał być też bardzo mądry król.



Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *